5-lecie Forbsa
Dzisiaj 5-lecie magazynu Forbes. Spotkanie wieczorem w poniedziałek jest trudne dla wielu, zwłaszcza jeśli zaczyna się od półtoragodzinnej prezentacji. Ja zazwyczaj wymiękam w takich sytuacjach, tym razem dotrwałem do koktajlu. Może po prostu byłem głodny…
Spotykam posła P., którego nazwisko weszło na stałe do słownika Twittera. Na moje oko jest jedynym politykiem na Sali. Cóż, ma swoje pięć minut… trzymam za niego kciuki.
Prezes MG podchodzi do mnie i zawiadamia, że wystosował wobec mnie pozew sądowy. Przegrał w apelacji roszczenie w sprawie zakazu konkurencji i prawnicy poradzili mu wystąpienie o odszkodowanie wobec członków rady nadzorczej. To kolejna przygrywka do polskiego systemu prawnego. W O. rada nadzorcza liczy kilkanaście osób, ponieważ w czasie prywatyzacji zapisano liczny udział przedstawicieli załogi. W spółce wykształcił się zwyczaj powoływania komisji rady nadzorczej, np. ds. budżetu i ds. wynagrodzeń. Ten ostatni negocjował kontrakt z nowo przyjmowanym prezesem a następnie składał sprawozdanie całej radzie, która w uchwale upoważniała przewodniczącego komitetu do podpisania uzgodnionej umowy. Po zmianie właściciela doszło do zmiany zarządu i nowy właściciel postanowił nie wypłacać należnego odszkodowania. Sąd odrzucił roszczenia zarządu, ponieważ zgodnie z polską interpretacją prawną – negocjacje płacowe powinny być przeprowadzone przez WSZYSTKICH członków rady nadzorczej, a nie tylko przez jej przedstawicieli. Wyobrażam to sobie, jak 17 osób po jednej stronie stołu negocjuje 10 stron kontraktu z kandydatem na prezesa.
Dla sądu taka sytuacja jest oczywista i uzasadniona prawnie i komercyjnie. Dlatego we wszystkich ostatnio dokumentach prawnych wpisujemy klauzulę, że umowa podpisana zostaje zgodnie z prawem brytyjskim i podlega arbitrażowi w Londynie. Co prawda trzeba wszystko przetłumaczyć na angielski i trzeba zapłacić dużo londyńskiemu prawnikowi – ale ma się w zamian dwa rezultaty: rozstrzygnięcie zajmuje miesiące, nie lata i można się posiłkować zdrowym rozsądkiem. Polskie prawo i zdrowy rozsądek? Z definicji sprzeczność.
Wśród tłumu na koktajlu dużo różnej maści konsultantów i doradców. W tym tłumie Eryk M., zawsze mnie dziwi jego skuteczna obecność na salonach. Podzielam w jego sprawie skrajnie negatywne zdanie Z.
Dużo ładnych kobiet… z alkoholi, ku mojemu zadowoleniu, głównie mój ulubiony bourbon. Po drugim kieliszku, na wszelki wypadek, ściągam kierowcę i do domu…
Dodaj komentarz