Do pana Janusza Korwin Mikke
Szanowny Panie,
We wczorajszym Szkle Kontaktowym usłyszałem Pańską wypowiedź o planach kadrowych wobec osoby odpowiedzialnej we władzach Warszawy za Inżynierię ruchu.
Od kilku miesięcy prowadzę swój blog, oczywiście jako osoba anonimowa nie mam zbyt dużo, ale za to w miarę wiernych czytelników. Na swoim blogu złożyłem kiedyś deklarację, że wesprę finansowo (ile teraz wynosi maksimum wsparcia od osoby fizycznej?) tego kandydata na prezydenta Warszawy, który zadeklaruje wyrzucenie z pracy po ewentualnym swoim wyborze miejskiego inżyniera ruchu pana za przeproszeniem Galasa. Jeśli to jego miał Pan na myśli w swojej wypowiedzi – to słowo się rzekło, kobyłka u płotu. Będę zobowiązany za instrukcję gdzie przelać pieniądze na Pana kampanię.
Proszę wybaczyć jednocześnie za szczerość – czytam Pańskie wypowiedzi zazwyczaj z mieszanymi uczuciami. Ma Pan bowiem zwyczaj obok myśli celnych umieszczać zaraz tezy, które przez swoją nadmierną kontrowersyjność stawiają także te rozsądne myśli w złym świetle. Wczoraj nazwał Pan (jakże słusznie!) po imieniu to, co się dzieje z planowaniem ruchu w Warszawie, a zaraz potem zaatakował Pan tramwaje powołując się na przykład Ameryki. Nota bene, w Atlancie nie ma tramwaju (jest kolej miejska MARTA). Wiele jest dobrych rzeczy w Stanach, ale komunikacja miejska do nich nie należy. Jeśli są miejsca, gdzie to jakoś działa – polecam Portland w stanie Oregon - to akurat dzięki wprowadzeniu tramwaju! Ja jeśli mam do wyboru buspasy lub tramwaje, wybieram tramwaje! I nie miałbym nic przeciwko temu, żeby zamiast budować nową linię metra –zaadaptowano istniejące tory i tunele wykorzystywane w małym stopniu przez Warszawską Kolejkę Dojazdową i Trasę Średnicową.
Serdecznie pozdrawiam
Curious.blogi.pl
Pozdrawiam
Dodaj komentarz