Kwestia dobrego smaku
Do pewnych tematów będę w tym blogu wracał – jednym z nich są reklamy. Teraz zauważyłem (a więc pierwszy sukces autorów) reklamę Seat Leon. Tę, w której narrator zapytany o opinię żony pyta się: „której?” sugerując, że w wieku średnim trzeba wszystko (w tym żonę) zmienić na lepszy model.
Nie będę odnosił się do kwestii smaku. Sam mam za sobą małżeństwa, ale pomysł aby się tym chwalić czy próbować imponować – jest po prostu żałosny. W tym konkretnym przypadku jest jeszcze jeden aspekt – reklama sugeruje, że dojrzały facet może zaimponować lasce samochodem. Panowie Autorzy! Naprawdę myślicie, że można zaimponować lasce Seatem Leonem? Cieńkie Bolki jesteście, a w zasadzie – cieńkie Leony… Wstyd.
Jadę dzisiaj do pracy bez kierowcy, więc dla odmiany słucham Tok FM. Duże zdziwienie – po raz pierwszy jest mi bliżej do Żakowskiego niż do jego rozmówcy (Wołka). Pierwsza kwestia – co sądzicie o inicjatywie Kaczyńskiego zgłoszonej na posiedzeniu RBN aby Sejm uchwalił pakiet pomocowy dla powodzian. Wołek jest oburzony pomysłem. Dlaczego? Bo zgłosił go Kaczor… Żakowski nieśmiało zauważa, że może jednak taka pomoc bardzo by się przydała. Ale ciekawszy jest następny temat – czy odrzucenie sprawozdania KRRiTV jest słuszne. Nie odnoszę się teraz do meritum, ale do stwierdzenia Wołka: „wszyscy normalnie myślący ludzie”. Kiedy Żakowski protestuje, Wołek się poprawia: :”wszyscy ludzie zdolni do obiektywnego myślenia”. Panie Redaktorze Wołek… czy nie zauważa pan, że takim tekstami sam pan się wyklucza ze zbioru ludzi zdolnych do obiektywizmu? I że usprawiedliwia pan do pewnego stopnia działania takich ludzi, jak Pośpieszalski?
Czytam w prasie sprawozdania z sytuacji w telewizji publicznej. Padają nazwiska i opisy sytuacji jak z bajki o żelaznym wilku. Wiele osób jestem sobie w stanie wyobrazić w opisywanych sytuacjach. Karnowski? Sympatyczny facet, ale głęboko wierzy w ideę PIS i jestem w stanie uwierzyć, że ta wiara go popycha do różnych działań. Ale czytam w pewnym momencie (w Polityce) jak do telewizji wraca Macieja i na spotkaniu z zespołem wodzi po ludziach zimnym wzrokiem zapowiadając zemstę… Dorota zimnym wzrokiem zapowiada zemstę??? Nie jestem w stanie w to uwierzyć… a więc może i pozostałe części tej narracji są nieco przesadzone?
Jak bardzo trzeba uważać, aby nie dać się podpuścić – ani jednej, ani drugiej stronie. Czy to jest w ogóle możliwe???
Dodaj komentarz