Świat zwariował
Pisałem niedawno o dziennikarzu telewizji FOX w Stanach, który uważa, że 11 września atak na World Trade Center został dokonany nie przez ekstremistów, ale przez muzułmanów. Dopytany w kolejnej audycji dopowiedział, że według niego jest przejawem zakłamania, jeśli ktoś wsiadając do samolotu nie patrzy podejrzliwie na współpasażera, którego ubiór demonstruje jego wyznanie wiary w Allacha. Taka wypowiedź została uznana za niepoprawną politycznie i dziennikarz stracił pracę.
Sam nie wiem, gdzie jest lepiej. Czy w Stanach, ojczyźnie wolności słowa, gdzie nie można przyznać się do swoich traum i uprzedzeń. Czy w Polsce, gdzie osoba odpowiedzialna za prawa mniejszości - publicznie te mniejszości bez konsekwencji obraża, a szef głównej opozycyjnej partii może bezkarnie zarzucać swoim przeciwnikom politycznym zdradę ojczyzny i podżeganie do ludobójstwa…
Żyjemy w dziwnych czasach… ktoś w Stanach ujął to obrazowo: najlepszy raper jest biały, najlepszy golfista jest czarny, puchar Ameryki zdobywany na oceanach świata należy do Szwajcarii…
Można to też ująć inaczej – lemoniada jest dzisiaj robiona ze sztucznego aromatu cytrynowego, ale środek do czyszczenia kibli robi się z prawdziwych cytryn.
Ps. A co tak króko?
Dodaj komentarz