Legalizm - raz jeszcze
Spadło trochę śniegu, a więc moja poranna droga do Warszawy wydłużyła się do dwóch godzin. Jak rozumiem, zabrakło już wszystkim pieniędzy na odśnieżanie… jedziemy autem zastępczym. W minionym tygodniu kamień uszkodził mi przednią szybę. Centrala Mercedesa w Polsce podjęła się jej wymiany. Po kilkugodzinnym klejeniu, tuz przed odbiorem – szyba łaskawie pękła. W całym kraju nie ma innej i trzeba czekać tydzień na ściągnięcie innej. W tym czasie zamiast jechać moim bezpiecznym wozem z napędem na cztery koła, jadę z klasycznym dla mercedesa napędem tylnym… już zapomniałem, jak to się ślizga na drodze… Byle do wiosny.
Z nudów czytam wszystkie możliwe gazety. Tekst o odmowie wydania zgody na manifestację rowerzystów. Bo w ustawie jest napisane o wydawaniu zgody na przejście, a nie przejazd…
Wielokrotnie już pisałem o tym obowiązującym w Polsce z tradycji austriackich i rosyjskich legalizmie prawnym. W rezultacie sądy zamiast rozstrzygać gdzie leży prawda, zastanawiają się czy wypełniono wszystkie przecinki. Brak takiego jest podstawą do apelacji.
W przetargach pamiętamy decyzje, kiedy lepsze zgłoszenia przegrywały z gorszymi, bo ktoś źle ponumerował strony. Albo przy kwocie kilkuset milionowej źle zaokrąglił grosze na stronie 1543…
Pieniądze unijne rozdawane są zgodnie z zasadą, że wygrywa ten, kto szybciej wypełni wniosek tak, aby na każde idiotyczne pytanie odpowiedzieć zgodnie z instrukcją… której nikt nie rozumie. Ale ten sam urzędnik, który podejmuje decyzje – może potem doradzać za pieniądze jak wypełnić właściwie.
Jak to jest, że można skończyć Harvard Business School, że można z sukcesem być w zarządach na świat najbardziej wymagających korporacji – ale aby wypełnić zgłoszenie do ZUS trzeba posłużyć się doradcą, bo samemu się nie da rady tego zrobić…
W czasie, kiedy byłem w zarządzie NCH odpowiadałem za ponad 100 rynków na świecie. Przy każdym przekroczeniu polskiej granicy (a przekraczałem ją minimum dwa razy w tygodniu) dostawałem pieczątkę. Taki mus. I musiałem ciągle dawać paszport do wizowania. Jak paszport był w konsulacie wizowany – nie mogłem latać. Co kilka miesięcy brakowało stron (bo pieczątki nasi urzędnicy imigracyjni wbijali tam, gdzie wygodniej – najlepiej na środku pustej strony) i musiałem dawać paszport do wymiany.
Jak sobie z tym radzono na świecie? Takie osoby miały dwa paszporty. Wystąpiłem do Ministra Spraw Wewnętrznych z prośbą o wystawienie drugiego paszportu. Dostałem oczywiście odmowę, ponieważ w konstytucji zapisano, że każdy obywatel ma prawo do paszportu (a nie w liczbie mnogiej – paszportów). Jeśli to prawda, dlaczego posłowie mają prawo do paszportów dyplomatycznych i normalnych? Ta sama konstytucja mówi o równości wobec prawa…. Ale nasza austriacko-rosyjska tradycja prawna nigdy akurat tego zapisu nie traktowała poważnie.
Możliwość wykonywania zawodu? Jak mi życzliwie poradził urzędnik od paszportów – proszę pana, proszę wystąpić o drugie obywatelstwo, będzie pan miał dwa paszporty… Bardzo to wszystko zachęca do trzymania się polskiego obywatelstwa i do płacenia w Polsce podatków…
Generalnie lubimy być mili wobec dwu-paszportowców… Byłem w USA ponad 100 razy i za każdym razem przejście przez granicę to droga przez mękę. Jak obywatele USA przylatują do Europy, to w takim na przykład Londynie muszą za to odpokutować. Stoją w wydzielonych kolejkach razem z Azjatami i Rosjanami, wypełniają deklaracje, odpowiadają na pytania urzędnika.
W Polsce? Wydzielona kolejka dla obywateli Unii. Przede mną facet z paszportem amerykańskim. Przechodzi bez problemu. Zwracam uwagę urzędnikowi, że to nie ten kanał. Zdziwiony, czego się czepiam? Co to za różnica?
Spróbowałbym w Stanach stanąć w złej kolejce!!
To ja zaproponowałem kiedyś (czego się dzisiaj strasznie wstydzę!) żeby zlikwidować wizy dla obywateli USA do Polski. Ale po tym, jak nas traktują i w konsulacie i na granicy – uważam, że należałoby te wizy przywrócić. Kazać im wypełniać długie formularze z pytaniami: czy należał Pan do mafii? Czy bierze pan narkotyki? Czy brał pan udział w działalności terrorystycznej? Czy finansował pan terroryzm? Czy zmieniał pan nazwisko? Dlaczego? Dlaczego tak i dlaczego nie? Czy brał pan udział w wojnach bez sankcji ONZ? Czy jest pan poszukiwany za zbrodnie wojenne?
I na lotnisku – jedno osobne okienko. Odcisk palców, foto tęczówki oka, kod DNA. 2 godziny odczekania aż wyniki pojawią się w systemie. Amerykanie z polskim paszportem i kartą Polaka – normalna procedura. Wszyscy inni – tak jak opisałem. I od razy by się okazało, że się kwalifikujemy do programu bezwizowego.
Kto o zdrowych zmysłach chciałby dzisiaj pracować nielegalnie w USA, kiedy może legalnie, z pełną opieką socjalną robić to w Unii? Czy kiedykolwiek ktoś z Polski próbował coś w Stanach wysadzić? Nigdy! Robili to przybysze z innych krajów. A więc niech nam nie wciskają kitu, że działają zgodnie z zasadami!
A swoją drogą gratuluję skuteczności, aby ze mnie… ze mnie!!! – zrobić faceta niechętnego Stanom. Gratuluję. USA mają wielkie sukcesy w pozyskiwaniu sobie przyjaciół na całym świecie!
Dodaj komentarz