Bal Dziennikarzy
Nie poszedłem na Bal Dziennikarzy. Tym razem podobno było fajnie, chociaż poprzednie lata były „chude". Teraz pojawiło się mnóstwo polityków - cóż, zbliżają się wybory. Dawnej było dużo przedstawicieli biznesu - ale wyróżnikiem naszego kapitalizmu jest to, że generalnie akceptujemy kapitalizm, ale nie akceptujemy kapitalistów. Kontakt z kapitalistą jest jak kontakt z zadżumionym - nigdy nie wiadomo czym się skończy. Ale na pewno czymś strasznym.
Środowisko dziennikarskie po czasach PIS-u strasznie rozbite. Zero solidarności grupowej. Zacietrzewienie ideologiczne. Strach przed bankructwem mediów. Wielkie nazwiska cele brytów lądujące w niebycie. I jak tu i z kim tu się solidaryzować?
?