Chytry dwa razy traci
Kolejna wizyta w Węgierskiej Górce. Mama ciągle bez zmian. Mimo 85 lat w świetnej formie fizycznej, cóż z tego skoro Alzheimer zamienił ją w gaworzące dziecko…
Rozmawiam z B. Mają duży dylemat – czy zarejestrować swoją działalność jako dom opieki, czy udawać że to pensjonat. Wszystko wskazuje na to, że zarejestrowanie to droga do nikąd. Normy dla domów opieki są praktycznie nie do spełnienia – windy, toalety umożliwiające wjazd wózkiem, szerokie schody, wydzielona kuchnia… A przecież nie to w takim miejscu jest najważniejsze…
Jak szukałem miejsca dla mamy odwiedziłem wiele takich miejsc, na początek spełniających normy. Na wejściu uderzający w nozdrza zapach śmierci, zapach starego człowieka. Ludzie wystraszeni, traktowania jak więźniowie. U B. jest czysto i miło, mama uśmiecha się na widok wchodzącej do niej osoby. Na wąskiej klatce schodowej czuje się pewniej niż czułaby się na szerokiej. Ale i dla mnie i dla niej najważniejsze jest przecież podejście personelu, którego nie da się zapisać w normach budowlanych.
Sympatyczne inspektorki z opieki społecznej namawiają, że przecież wszystko uznają, byle tylko wyjść z szarej strefy. Problem w tym, że w Polsce nie da się zarejestrować działalności na pewnych warunkach i bezpiecznie ją prowadzić. Za pół roku pojawi się inna kontrola, z inną panią inspektorką i… wszystko zaczyna się do początku. Pozostaje szara strefa.
Jadę do domu i paradoksalnie pojawia się identyczny problem. Jeden z naszych potencjalnych inwestorów, duża europejska instytucja finansowa, ma problem z tym, że nasz fundusz formalnie urzęduje poza Polską. Czy to aby nie unikanie podatków?
Sprawa staje na boardzie i jest załatwiona po naszej myśli. Jaki argument przeważą? Co prawda podatki są płacone w innym, bardziej atrakcyjnym miejscu – ale inny powód jest ważniejszy. W Polsce po zrealizowaniu inwestycji przez kolejnych 5 lat trzeba czekać, aż kontrola skarbowa łaskawie się zainteresuje. Idea inwestowania polega na tym, że realizuje się zyski, składa raport i zamyka fundusz. W Polsce tego nie można zrobić. Interes państwa wymaga, aby przez 5 lat można było ciebie dopaść. W efekcie – lepiej zarejestrować się tam, gdzie taki miecz przez 5 lat nie wisi. A że nie zapłaci się podatków w Polsce, tylko gdzie indziej? Cóż, to już inny problem.
Zgodnie ze starym powiedzeniem – chytry dwa razy traci.