Zgoda?
Jak nie o Smoleńsku, to o OFE. Ciekawy trójgłos w dzisiejszej Wyborczej. Najpierw wypowiada się fachowiec, red. Gadomski pod wiele mówiącym tytułem: „Emerytalne bajki rządu”. Konkluzja, pod którą sam się podpisuję – im więcej rząd obiecuje, tym mniej wiarygodne są te obietnice. Ja też mogę obiecywać, co to moje wnuki nie zrobią – nie dożyję momentu, kiedy miałoby to nastąpić.
Trochę dalej wypowiada się facet, który o ekonomii nie ma pojęcia – red. Żakowski. On z kolei w tekście „Broń naszych pieniędzy” chwali rząd, że nas broni przed żarłocznymi, i co w ustach redaktora brzmi jak najgorsza obelga – prywatnymi funduszami. Ja jestem ocean tolerancji, dlatego nie odmawiam nikomu, także redaktorowi Żakowskiemu, prezentowania swojego, choćby najgłupszego, zdania w tej sprawie. Ale dlaczego furię redaktora budzi fakt, że OFE przedstawiają swój punkt widzenia? Może rząd wprowadzać w błąd, można w audycji prowadzonej przez red. Żakowskiego proponować rezygnację z emerytur (i wprowadzenie utopijnego powszechnego dochodu gwarantowanego) – ale państwo powinno zamknąć usta OFE.
Zbiórka żołnierzy na placu manewrowym. Kapral przygotowuje się do apelu:
„A wy, Nowak, co macie taką głupią minę?”.
„Melduję posłusznie, obywatelu kapralu, że kontempluję!”
„Jak ja wam, Nowak, dam w pysk – to będziecie prosto pluć!”.
Melduję posłusznie, obywatelu Żakowski, że ja chcę poznać argumenty OFE. I generalnie nie chcę, aby ktoś zamykał mi usta.
Ale na tym nie kończy się pluralizm Wyborczej w dniu dzisiejszym. Głos zabiera szef Skarbca, członek Rady Gospodarczej, Bogusław Grabowski. Ten z kolei twierdzi, że przekazanie pieniędzy z OFE do ZUS to dopiero początek. Następnym krokiem powinno być wprowadzenie dobrowolności drugiego filaru. To już z tekstu nie wynika, ale chyba chodzi o to, by ludzie zamiast do OFE wkładali pieniądze do Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych. Na przykład do TFI Skarbiec.
Skarbiec jest własnością Enterprise Investors. Niedawno ich prezes wypowiadał się w radio TOK FM z jakąś taką niesamowitą pogardą dla OFE. Trzeba pamiętać, że OFE kupując akcje firm wprowadzanych przez Enterprise Investors na giełdę zrobiły z prezesa K..S bogatego człowieka. Ale on po prostu musi w radio pokazać, że to idioci i nieudacznicy – nie to, co geniusz finansowy pana prezesa. Dlatego dzieli się ze słuchaczami swoją mądrością – ludzie nie zdają sobie sprawy, że także w OFE są wirtualne pieniądze. Bo jeśli zbankrutuje państwo, to obligacje nie będą wypłacane a giełda pójdzie w dół.
Panie prezesie. Trudno o materialnie rzeczywiste pieniądze w dzisiejszych czasach, nawet jak się je trzyma w skarpecie. Ja na przykład zainwestowałem pieniądze w pewien fundusz private equity, a jak pan prezes tego funduszu się na mnie obraził – to okazało się, że pieniądze są wirtualne i nieosiągalne, bo mimo iż prezes funkcjonuje w Polsce, swoich praw trzeba dochodzić na Kajmanach czy w innych rajach podatkowych.
To nota bene była jedna z lepszych inwestycji w moim życiu – poświęcić trochę kasy, aby nie musieć się wstydzić tego że jest się partnerem pana prezesa.
Obok Smoleńska i OFE jest jeden jeszcze temat wzbudzający moje emocje – piłkarskie mistrzostwa Europy. Dzisiejsza stołeczna pokazuje, jak wygląda stacja PKP obok stadionu narodowego. Fakt, powód do dumy narodowej! Okazuje się także, że nie tylko strach tam będzie podjechać – ale po Euro nie będzie bardzo po co. Z planów które obejmowały halę widowiskową, centrum kongresowe, hotel, hale wystawienniczo-targowe i biura powstanie… no właśnie powstanie tymczasowy parking na powierzchni, jaka się utrzymała po bazarze i tymczasowe latarnie na drewnianych słupach.
O tym, że nie zdążymy z drogami i że w związku z tym nie będziemy ich budować – już pisałem wielokrotnie. Dzisiejsza prasa przynosi mapkę, która po raz kolejny pokazuje idiotyzm planowania budów – drogi powstają w oddaleniu od aglomeracji, nie łączą się całość. Najgorzej jest w Warszawie, która nie dorobi się żadnej drogi na swoich granicach.
Jestem przekonany, że będzie to prezentowane jako świadome i skuteczne działanie na rzecz mieszkańców Warszawy. Tak przecież przedstawiane jest opracowane pod kierunkiem miejskiego inżyniera ruchu, pana za przeproszeniem Galasa, ograniczenie przepustowości śródmiejskich skrzyżowań o 30%.
Co tam przepustowość miasta! Są ważniejsze sprawy do załatwienia. Trzeba znaleźć miejsce na ulicę o nazwie „Sabotażu Niemieckich Okrętów Podwodnych” oraz nadać mostu północnemu nazwę „Mostu Zgrupowania Stołpecko-Nalibockiego Armii Krajowej”. Chciałbym, aby te nazwy nadano ulicom przy których mieszkają władze miasta!
No w końcu trzeba coś o Smoleńsku. Nasza pożal się Boże opozycja traktuje Rosję jako supermocarstwo, zagrożenie dla świata i Polski. W Londynie rozmawiam o perspektywach rozwoju funduszy private equity. Powstają wszędzie, przyciąga je Azja, Brazylia, teraz kolej na Afrykę. A co z Rosją? – pytam zdziwiony. „Rosja?” – zupełny brak entuzjazmu – „Rosja się zwija, tam nie warto inwestować”.
Dajmy sobie z nimi spokój. My się rozwijamy, jesteśmy częścią Europy – a oni stają się prowincją świata. To oni powinni mieć kompleksy Polski, a nie my kompleks Rosji.
Ja już nie będę pisał o EI, a my poszukajmy innych niż Smoleńsk tematów do dyskusji. Zgoda?